Tenis

Roger Fedderer i inne sławy czyli dyskusje na temat Tenisa Wink

lubie ogladac tenis a szczegolnie nalbaldiana niezly zawodnik kiedys bardzo lubilem agasiego ale to juz stare czasy.Roger Fedderer jest teraz najlepszy i mysle ze tak zostanie jeszcze pare sezonow.

Ja lubie patrzec na tenis damski szczegolnie jak gra Sharapova Very Happy

w meskim tenisie lubie Rafaela Nadala. Sam nie gram w tenisa bo to jest bardzo trudny sport.

ja kiedys gralem w tenisa ale obecnie nie gram nie tyle ze jest ciezki ale to straszny wydatek na chyba ze masz kort tenisowy kolo domu.

Ja osobiście lubie Justine Henin Arden i Leyton'a Hewitt'a. O to ich zdjęcia :

Justine Henin Arden

Leyton Hewitt

Pozdro

ja kiedys no nawet jeszcze teraz lubie roddicka.moim zdaniem jego piekielny serwis podlamuje wszystkich.

Kiedyś grałem w tenisa. Lubie oglądać mecze, chociaż troche są nudne. Najbardziej lubie Juana Carlosa Ferrero, a z pań lubię Szarapową Very Happy

w turnieju MASTERS panow no narazie prowadzi ROGER FEDERRER i mysle ze spokojnie wygra ten turniej.aha a z pan najbardziej lubie CLAJSTERS.

Wyniki Masters Cup - 1/2 finału (19.11):

Roger Federer (Szwajcaria) - Gaston Gaudio (Argentyna) 6:0, 6:0
David Nalbandian (Argentyna) - Nikołaj Dawidienko (Rosja) 6:0, 7:5

Roger Federrer zdecydowanie wygra nie ma mocnych na niego.

Lider obydwu rankingów tenisistów, Szwajcar Roger Federer, nieoczekiwanie przegrał w finale kończącego sezon turnieju Masters Cup w Szanghaju (z pulą nagród 4,45 mln dol.) z Argentyńczykiem Davidem Nalbandianem.

Masters Cup - finał (20.11):

David Nalbandian (Argentyna, 8 ) - Roger Federer (Szwajcaria, 1) 6:7 (4-7), 6:7 (11-13), 6:2, 6:1, 7:6 (7-3)

Nio swietny final ogladalem ale nie caly.no trudno Nalbaldian okazal sie lepszy chociaz faworytem bym Federer.mysle ze mecz byl zaciety kilka wspanialych zagran to bylo cos.

Ja najbardziej lubie Andy Roddicka

Andy ma potezny serw(to jest jego glowna zaleta).jest przede wszystkim szybki i zwinny a takze dobrze wyszkolony technicznie.ja takze go lubie.

pozdro

Australian Open: Hewitt za burtą!

Lleyton Hewitt miał być główną odpowiedzią na Rogera Federera w Australian Open. W czwartek okazało się, że faworyt gospodarzy nie zatrzyma Szwajcara, przegrał bowiem w II rundzie gry pojedynczej mężczyzn z Juanem Ignaciem Chelą.

Argentyńczyk zrewanżował się tym samym Hewittowi za porażkę z zeszłego roku, po której doszło do nieprzyjemnego incydentu, kiedy zdenerwowany zachowaniem rywala splunął w jego kierunku, za co musiał zapłacić 2000 dolarów kary.

Fyrstenberg i Matkowski zagrają z Czechami
W czwartek mieliśmy na szczęście do czynienia tylko ze sportową postawą. Argentyńczyk po czterech setach okazał się lepszy, a Australijczyk na swoje usprawiedliwienia ma to, że przez całe spotkanie borykał się z bolącą lewą kostką. Mimo urazu Hewitt zaprezentował to za co kochają go kibice, czyli walkę do samego końca. Tym razem jednak nie udało mu się wyjść z niej zwycięsko.

- Jestem naprawdę szczęśliwy. Hewitt to wielki wojownik, co udowodnił wygrywając trzeciego seta - stwierdził tuż po meczu Chela. Fani zgromadzeni na Rod Laver Arena mieli wtedy jeszcze nadzieję na wygraną rodaka, ale Argentyńczyk w czwartej partii szybko objął prowadzenie 3-0 i nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa.

Adamus-->Sorki ze nie edytowalem poprzedniego postu ale wydaje mi sie ze to info jest wazne:)